Podwójne podium Teodora Myszkowskiego w Poznaniu | Kończąc oba poznańskie wyścigi na podium, Teodor Myszkowski umocnił się w gronie faworytów pierwszej edycji Porsche 911 GT3 Cup Trophy po drugiej z sześciu rund serii.
Po blisko miesięcznej przerwie, druga runda Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski i pucharu FIA CEZ odbyła się w miniony weekend na torze w Poznaniu. W ramach WSMP do akcji znów ruszyli także kierowcy nowopowstałego pucharu Porsche GT3 Cup Trophy. Dzięki podwójnemu podium podczas pierwszej rundy, na Węgrzech, do zmagań przed własnymi kibicami Teodor Myszkowski podchodził jako lider tabeli wspólnie z zespołowym kolegą, Robertem Lukasem. Dysponując autem o pojemności silnika powiększonej do 3,8 litra, a od niedawna także nową elektroniką i ceramicznymi hamulcami, Myszkowski optymistycznie podchodził do weekendu.
Sobotni wyścig dla Teodora rozpoczął się jednak od dramatu i wielkiego pecha, gdy jego auto zgasło na starcie. Poznaniak zdołał odpalić swoje Porsche i wrócić do walki, już po dwóch z piętnastu kółek awansując na trzecią pozycję w Porsche GT3 Cup Trophy. Niestety, dwaj pierwsi zawodnicy, Robert Lukas i Stefan Biliński byli już poza zasięgiem.
Niedziela upłynęła pod znakiem kapryśnej pogody. Wyścig WSMP rozpoczął się przy delikatnych opadach deszczu, a Teodor natychmiast objął drugie miejsce w klasyfikacji kierowców Porsche, tuż za plecami Roberta Lukasa. Kiedy na półmetku trasa zaczęła przesychać, Myszkowskiego dogonił Stefan Biliński, który stoczył z poznaniakiem pasjonujący pojedynek o drugą lokatę. Ekscytująca walka zakończyła się kontaktem kierowców na trzy kółka przed metą. Biliński na chwilę wyjechał z toru i musiał zadowolić się trzecią pozycją.
Co prawda stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej Porsche GT3 Cup Trophy, jednak do lidera i podwójnego zwycięzcy z Poznania, Roberta Lukasa, Teodor Myszkowski traci zaledwie sześć punktów. Lukas nie wystartuje w dwóch kolejnych rundach polskiej edycji pucharu Porsche, z uwagi na starty w światowym Supercupie i niemieckim Carrera Cup. Jedną rundę, z uwagi na start w angielskiej edycji pucharu na słynnym torze Brands Hatch, opuści także Myszkowski, więc wszystko jeszcze może się zdarzyć, a losy GT3 Cup Trophy są otwarte.
Reprezentanci ekipy Forch Racing we czwórkę (Myszkowski, Lukas, Biliński i Mariusz Miękoś) wystartowali w sobotę także w wyścigu długodystansowym, kończąc rywalizację na najniższym stopniu podium. Trzecia runda Porsche GT3 Cup Trophy już w ostatni weekend czerwca, znów w Poznaniu. Więcej o Teodorze Myszkowskim pod adresem: www.teodormyszkowski.pl
Teodor Myszkowski: „Na starcie sobotniego wyścigu szarpnęło sprzęgło, silnik zgasł i spadłem na dalekie miejsce. Cieszyłem się, że nikt we mnie nie uderzył i że udało mi się szybko uruchomić silnik! Po dwóch kółkach byłem już trzeci w klasyfikacji Porsche, ale strata do Stefana i Roberta była zbyt duża. Niedziela rozpoczęła się od deszczu na tyle lekkiego, że większość kierowców i tak wystartowała na oponach typu slick. Było dość ślisko, ale udało mi się utrzymać drugie miejsce za Robertem Lukasem. Gdy tor zaczął przesychać, dogonił mnie Stefan Biliński. Byłem szybszy na prostych, ale z powodu podsterowności traciłem trochę w zakrętach. W trakcie walki o drugą pozycję doszło do lekkiego kontaktu, po którym Stefan wypadł z toru. W długim dystansie także było „kontaktowo”, bo miałem drobną kolizję z Karoliną Czapką, ale ostatecznie stanęliśmy na podium. To był udany weekend dla mnie, całej naszej ekipy i kibiców, którzy mogli zobaczyć ciekawe widowisko. Puchar Porsche rozwija się i idzie w dobrym kierunku, co również jest dla mnie dużym powodem do radości.”
(Wojciech Fuk) |