Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas: redakcja[malpa]toprally.pl.
Warunków, z jakimi musieliśmy się zmierzyć w Sopocie chyba nikt się nie spodziewał. Intensywne opady spowodowały, że trasa stała się niewiarygodnie śliska - wspomina po zawodach Waldemar Kluza, który dwukrotnie stawał na drugim stopniu podium.
Waldek Kluza: Ogromne ilości wody na drodze i mocno ograniczona widoczność, sprawiły, że bardzo trudna trasa stała się miejscami, ekstremalnym wyzwaniem. Sobota nie rozpoczęła się dla nas dobrze, ponieważ na pierwszym podjeździe treningowym pojawiły się problemy ze szperą. Poślizg i przygoda na rondzie skończyła się szczęśliwie tylko otarciem o opony. Przed każdym kolejnym podjazdem sporo czasu poświęciliśmy na analizę elektroniki i ustawień samochodu. Zespół miał w każdej przerwie pełne ręce roboty, ale wysiłek przyniósł dobre efekty. Z każdym podjazdem jechało mi się coraz pewniej i lepszym tempem. Pierwszy podjazd wyścigowy dał nam drugie miejsce w generalce. Niestety cały dzień to pogoda dyktowała warunki. Sporo wypadków i przerw wprowadziło dużo chaos w harmonogram. Dawno nie było przypadku, gdy powtórzono cały podjazd i na pewno to rozwiązanie nie usatysfakcjonowało wszystkich, ale kontynuowanie jazdy w sobotę na pewno nie było bezpieczne.
Wszyscy obawiali się w niedzielę powtórki warunków. Deszcz tego dnia jednak odpuścił i sprawnie udało się przeprowadzić wszystkie podjazdy. Dobre tempo pozwoliło nam ostatecznie stanąć na drugim stopniu podium w obydwu sopockich rundach. Każdy kolejny przejazd dawał coraz więcej przyjemności. Był to dla nas najbardziej pracowity czas w całym sezonie, ale wracamy w bardzo dobrych nastrojach. Opłacił się wysiłek na hamowni, testach i na samym wyścigu, bo wszystko wskazuje na to, że udało się wyeliminować problemy, które prześladowały nas od początku sezonu.
Oczywiście, nadal dużo pracy przed nami, ale zespół zrobił duży, ważny krok do przodu.
Dziękuje serdecznie całemu zespołowi: Karolowi, Łukaszowi i Filipowi. Dziękuje mojej żonie, rodzinie i przyjaciołom, którzy wspierali mnie na wyścigu i jak zwykle mocno trzymali kciuki.
Dziękuje kibicom, którzy w nas nie zwątpili i partnerom, bez których ten start nie doszedłby do skutku: ProfiAuto, Stalco, TRW, Monroe, AutoCzęściValdi.pl, Rally-Tech.pl, Kopalnia Mocy, Buchti.pl.
W Sopocie zdobyliśmy cenne punkty i mocno „podładowaliśmy” baterie. Zapraszam do odwiedzania naszej strony i zgromadzonych na niej materiałów. Teraz kilka dni odpoczynku, ale niedługo zaczynamy intensywne przygotowania do wyścigu w Banovcach. Do zobaczenia.