Antony Warmbold: Jak zostać kierowcą fabrycznym – poradnik dla żółtodziobów | "Czy nadaję się na kierowcę rajdowego?" - zastanawiasz się stojąc na światłach. "Co zrobić, żeby za parę lat zakładać do pracy kombinezon z nomexu, a nie tę beznadziejną koszulę i smętny krawat?" - zachodzisz w głowę czekając na wyjazd spod Tesco. Z odsieczą przybywa Antony Warmbold i jego "Poradnik dla żółtodziobów", dzięki któremu nie wyjdziesz na frajera w świecie WRC i (jeśli masz dość forsy) pobędziesz tam przez kilka lat...
Jak zostać kierowcą fabrycznym – poradnik dla żółtodziobów
Zakładamy, że jesteś młody i masz mleko pod nosem. Jeśli chcesz zostać kierowcą fabrycznym i mieć płacone za jazdę, to…
1. Posiadaj talent do jeżdżenia
To jest dosyć oczywiste, ale jest mnóstwo kierowców, którzy zapomnieli o tym punkcie.
2. Znajdź pieniądze, by opłacić swoje pierwsze starty
3. Jeśli nie masz innej opcji, zapłać za fotel w profesjonalnym zespole
Musisz się upewnić, że jesteś otoczony ludźmi, którzy znają się na rzeczy. Jako żółtodziób, twoje pierwsze doświadczenia z odcinków specjalnych są bardzo istotne. Musisz mieć niezawodny samochód, który pozwoli ci kończyć rajdy i kręcić dużo kilometrów. Auto musi być również dobrze ustawione, by dawało właściwe wyczucie podczas prowadzenia. To w nim popełnisz pierwsze błędy, więc upewnij się, że jest bezpieczne.
4. Od razu naucz się tworzyć notatki i polegać na nich
Otrzymanie dokładnych wskazówek od doświadczonego, profesjonalnego kierowcy WRC jest bardziej niż wskazane. Nie myśl że, „Nauczę się odcinków na pamięć”, do niczego cię to nie doprowadzi. Dzisiejsi kierowcy z czołówki są w stanie sporządzić notatki, raz je poprawić i pojechać pełnym gwizdkiem (ale i bezpiecznie!) odcinek, którego nie znają. Są w idealnej harmonii ze swoimi notatkami, trochę jak w transie!
Kierowcom wyścigowym, którzy przechodzą do rajdów sprawia to problem, bo jazda na notatki to długi i trudny proces. Pewności do moich notatek nabrałem w 2005 roku. Wywodzą się one z systemu mojego ojca i zmodyfikowałem je zgodnie z wymaganiami dzisiejszych rajdów. Musiałem je przyspieszyć, ale jednocześnie są pełne szczegółów, bo nie stosuję nagrań wideo jak wielu innych zawodników.
Notatki muszą przekazać ci linię wyścigową zakrętu, lub ich sekwencji, prędkość ich pokonywania, a czasami kiedy hamować, jak pokonywać hopy, jak ustawić auto na ślepym szczycie itp.
5. Trenuj w małych rajdach, staraj się unikać świecznika tak długo, jak długo uczysz się podstaw
Moim błędem było wciągnięcie się w świat mediów już na samym starcie. Gdy jesteś w centrum uwagi, a dodatkowo jesteś synem utytułowanego kierowcy tak jak ja, to ludzie oczekują od ciebie zbyt dużo zbyt szybko.
Rajdy to nie ściganie się po torze. Jeśli jesteś żółtodziobem, to sam talent nie wystarcza, potrzebujesz mnóstwo doświadczenia. Odcinki w WRC są najtrudniejszymi technicznymi próbami jakie da się znaleźć na całym świecie. Kierowcy są niesamowicie szybcy i doświadczeni, a niektórzy ścigają się po tych próbach od lat. Nie ma opcji, żebyś od razu z marszu robił to samo. Jasne, możesz być szybki na pierwszym oesie, ale potem zrolujesz na drugim.
Bądź pokorny, nie przekraczaj granicy. Zdobywaj doświadczenie i otwieraj przepustnicę, gdy czujesz się dobrze. Kosztujące 400.000 Euro wypadki w stylu Colina McRae czy Ari Vatanena już nie są opcją. Jeśli twoje ego chce wciskać gaz do końca, to miej pieniądze by to pokryć. To nie był mój problem, więc robiłem wszystko krok po kroku (więcej o nieszczęsnym planie „3 a potem 5 lat by dostać się na szczyt” w jednym z krótszych wpisów).
6. Jeśli jesteś szybki i masz solidne rezultaty, znajdź więcej pieniędzy
Pojedyncza runda, czyli testy + rajd kosztuje pomiędzy 150.000, a 250.000 Euro, więc szykuj szmal. Załatw sobie jazdę w zespole Citroena (obecnie najbardziej konkurencyjna ekipa) i gazu! Postaraj się pokonywać fabrycznych kierowców przynajmniej na niektórych oesach.
7. Załatw sobie menedżera, który gdy ty prowadzisz załatwia politykę z szefem zespołu
Polityka jest nierozłączną częścią tego sportu. Szybka jazda i dobre wyniki to za mało. Szukając swojego miejsca potrzebujesz zaznajomić się z zespołem. Jeśli fabryczny kierowca nie osiąga dobrych rezultatów, to cóż lepszego niż menedżer szepczący twoje imię do ucha szefa, gdy ten widzi na własne oczy upadek swojego zawodnika. Ach ta psychologia…
8. Trzymaj gębę na kłódkę
Dzisiejsi szefowie nie lubią kierowców z charakterem, mówiących co myślą, no chyba że są gwiazdami wielkiego formatu. Chcą tylko, żebyś miał dobre wyniki, mówił, że auto jest wspaniałe, podziękował zespołowi, sponsorom, producentowi, ewentualnie rodzinie.
Rajdy, a także ogólnie sport jest niesamowicie ciężki psychologicznie. Emocje potrafią sięgnąć zenitu. Musisz być na tyle mocny psychicznie, by w najtrudniejszych chwilach trzymać gębę na kłódkę. Jeśli wiesz, że jesteś w gorącej wodzie kąpany (jak ja), poproś o pomoc psychologa sportu. Za wieloma czołowymi sportowcami stoją psychiatrzy (za mną nie stali).
9. Postaraj się, żeby Twój menedżer, lub zaufany człowiek miał oczy dookoła głowy na wszelki wypadek
Podczas rajdu i rekonesansu dni się dłużą. A tymczasem wiele rzeczy dzieje się ‘za kotarą’, od odwoływania oesów do bóg wie czego jeszcze. Musisz być świadom tych rzeczy, byś np. nie stracił swojego czasu na shakedown, bo zmieniła się jego godzina, a nikt nie raczył cię o tym poinformować.
10. Patrz co robią inni kierowcy
Nie wahaj się kopiować dobrych pomysłów, a swoich strzeż jak cerber.
11. Miej nadzieję, że urodziłeś się we właściwym roku
Dokładnie tak. Kierowcy mają długie kariery, a miejsc jest niewiele. Wielu potrafi jeździć, ale niewielu zdarza się być we właściwym miejscu i właściwym czasie.
Antony Warmbold
(wacek) |