Kapłan/Miklaszewski po Barbórce Cieszyńskiej | Za nami ostatni rajd sezonu 2008 – Barbórka Cieszyńska. Tegoroczna XXXV edycja okazała się bardzo wymagająca. Śmiało można powiedzieć, że każdy miał większe lub mniejsze problemy z pokonaniem trasy rajdu. Załoga Leszek Kapłan i Michał Miklaszewski ukończyła rajd na 7 miejscu w klasyfikacji generalnej i na 2 w klasie A6. Wynik byłby dużo lepszy, gdyby nie przymusowy postój na odcinku numer 5. Niestety ZSS nie przychylił się do prośby załogi o nadanie nowego wyniku próby.
Leszek Kapłan: Rajd za nami. Biorąc pod uwagę typowe dla Cieszynki warunki, jesteśmy w miarę zadowoleni z osiągniętego rezultatu, pomimo że podium w klasyfikacji generalnej było na wyciągnięcie ręki. Mamy wielki żal do Zespołu Sędziów Sportowych, którzy nie rozpatrzyli naszej prośby o nadanie nam nowego czasu. Na OSie 5 - Zamarski - Olaf Malm zablokował trasę stając swoją Hondą w poprzek drogi. Jako pierwsza na miejscu zdarzenia znalazła się załoga numer 24 podróżująca już uszkodzonym po wypadku Oplem Astra. Bezpośrednio za nią zatrzymała się nasza rajdówka. Po odblokowaniu przez Olafa trasy, chcieliśmy kontynuować OS z bojowym nastawieniem, nadrabiając stracone cenne sekundy. Niestety załoga numer 24 przez ok. 2 kilometry nie ustąpiła nam drogi, skutecznie nas przy tym blokując i zatrzymując jeszcze raz na trasie, po swoim błędzie. Tak więc na odcinku, gdzie kibice wyciągali Olafa straciliśmy 35 sekund, a przymusowa podróż za załogą Opla Astry kosztowała nas kolejne 15 sekund. Za zaistniałą sytuacje nie obwiniamy Olafa i absolutnie nie mamy do niego pretensji ani żalu, taka przygoda mogła przydarzyć się przecież każdemu. Jest nam jednak bardzo przykro, że ZSS nie wyraził chęci do zapoznania się z materiałem filmowym dokumentującym całe zdarzenie i nie nadano nam nowego czasu. Pozbawiono nas tym samym pierwszego podium w klasyfikacji generalnej rajdu, a także szans na walkę z Rafałem Szeblą, z którym toczyliśmy zacięty pojedynek. Rajd jednak będziemy bardzo miło wspominać. Przez cały czas, nie licząc OS 5, notowaliśmy czwarte czasy, wygraliśmy również OS 7 – Goleszów – w klasyfikacji generalnej. Reasumując, rajd był dla nas udany, ale mamy świadomość, że mogło być znacznie lepiej.
Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy od Rajdu Krakowskiego – gdy debiutowaliśmy – wspierali nas w naszych startach. Specjalne podziękowania dla szefa serwisu Tomka Sanecznika, mechaników: Mariusza, Darka, Kajtka, a także dla mojej żony Patrycji, rodziców, Oli i wszystkich kibiców, których doping dodawał nam i naszemu Peżocikowi skrzydeł. Nasz start nie byłby możliwy gdyby nie firmy: BBK AUTO CZĘŚCI, PIRELLI, SABELT, AUTOSERWIS SANECZNIK, PRZEDSIĘBIORSTWO HANDLOWO-USŁUGOWE KRZYSZTOF ZNISZCZOŁ, oraz ZAKŁAD PRODUKCYJNO USŁUGOWY BŁAŻEJ KACZMARCZYK.
Pragnę w imieniu zespołu poinformować, że szykujemy dla naszych kibiców jeszcze jedną niespodziankę. Więcej szczegółów niebawem.
Michał Miklaszewski: Cieszynka to rajd wyjątkowy. Tak też było i w tym roku. Bardzo dobrze czujemy się na śliskich trasach, więc jazda po nich była dla nas czystą przyjemnością. Cieszymy się, że dobrymi wynikami uzyskiwanymi na odcinkach, zamknęliśmy usta tym „życzliwym”, którzy nasz sukces na Rajdzie Dolnośląskim przypisywali zbyt długiej skrzyni biegów. Cieszymy się, że Olaf Malm
i Michał Jurgała dotarli cali do mety, a jedyne co nadszarpnęli, to własne nerwy podczas wyciągania auta. Nie mamy do nich żadnych pretensji za zatarasowanie trasy. Równie dobrze, to my mogliśmy zablokować kolegów jadących za nami. Mamy natomiast żal do ZSS, który nie chciał zapoznać się z on-boardem, dokumentującym całe zajście. Jest nam również bardzo przykro, że po odblokowaniu drogi przez Olafa, załoga numer 24, która de facto jechała „o czapkę gruszek”, blokowała nas przez ok. 2 kilometry. Po przygodach na OS 5, szanse na wywalczenie tytułu drugich wicemistrzów w klasie A6, pękły jak bańka mydlana. Gratulujemy Rafałowi Szebli i Michałowi Grudzińskiemu fenomenalnego występu, a także reszcie kolegów z klasy A6 za wspaniałą walkę do ostatnich metrów. Dziękujemy sponsorom, mechanikom, kibicom. Osobiście dziękuję również Olci za to, że wspierała nasze starty, na tylko nam znane sposoby :-)
Foto: Janusz Orządała
(adrian) |