Citroen Racing Trophy wraca na | Po nieco ponad miesięcznej przerwie do walki na odcinkach specjalnych wracają zawodnicy rywalizujący w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Areną zmagań trzeciej rundy RSMP będą malownicze oesy w okolicach Jeleniej Gory i Karpacza, czyli 24. Rajd Karkonoski.
W stawce 36 załóg nie mogło zabraknąć ekip ścigających się Citroenami C2-R2 MAX w cyklu Citroen Racing Trophy. Przerwa w RSMP nie oznaczała jednak braku rajdowych emocji. 21 czerwca na stołecznej ulicy Karowej odbyło się Citroen Roadshow. U boku zawodników fabrycznego zespołu Citroen Racing o najlepszy czas na kultowej próbie walczyli zawodnicy znani z cyklu Citroen Racing Trophy, a najlepszy okazał się Tomasz Gryc. W ostatni weekend czerwca byliśmy świadkami wspaniałej rywalizacji najlepszych kierowców na świecie podczas zaliczanego do cyklu Mistrzostw Świata 66 Rajdu Polski. Po tej zdecydowanie najważniejszej rajdowej imprezie w Polsce, która jednakże nie była zaliczana do RSMP, przyszła pora na kontynuację walki o tytuły Mistrza Polski na odcinkach Rajdu Karkonoskiego.
O punkty powalczy tam sześć z siedmiu załóg startujących w Citroen Racing Trophy – zabraknie Szymona Kornickiego, który pauzuje z powodu kontuzji odniesionej na Rajdzie Lotos.
Po dwóch rozegranych rundach liderem CRT jest ubiegłoroczny triumfator C2-R2 Teams’
Challenge – Jan Chmielewski, ale tylko o jeden punkt mniej zgromadził do tej pory Tomasz Porębski, a tuż za nim w klasyfikacji widnieje zwycięzca Rajdu Karkonoskiego 2008, Marcin Dobrowolski. Niewielkie różnice punktowe oraz szybki, ale wyrównany sprzęt zwiastują wspaniałą walkę na odcinkach specjalnych. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Przekonamy się już w niedzielne popołudnie.
Jan Chmielewski (nr 23): Po niefortunnym dla nas Rajdzie Polski zebraliśmy wszystkie siły, aby zdążyć w tak krótkim czasie przygotować samochód do kolejnego startu. Chciałbym podziękować wszystkim w imieniu mojego zespołu za pomoc, wsparcie i ciepłe słowa przed, w trakcie i po Rajdzie Polski. Pomogły mi one w powrocie do zdrowia oraz podjęciu decyzji o kontynuacji startów. Żal byłoby nam nie wziąć udziału w Rajdzie Karkonoskim ze względu na małe różnice punktowe w obecnej klasyfikacji R2B oraz A6, zwłaszcza przy tak małej liczbie rajdów.
Tomasz Porębski (nr 24): Uważam, że w tym roku poziom rywalizacji wśród kierowców C2-R2 znacznie się podniósł. Każdy z zawodników robi wszystko, żeby wyciągnąć z samochodu jak najwięcej i jeździć najszybciej jak się da. Nie da się ukryć, że jest to dla nas bardzo rozwojowe, a przy okazji atrakcyjne dla kibiców. Na Rajdzie Karkonoskim nie będzie miejsca, żeby się „wozić”, trzeba będzie cisnąć od samego początku, ale nowy system punktowy nie pozwala na podejmowanie zbyt dużego ryzyka, bo jeżeli myśli się o końcowym sukcesie trzeba punktować w każdym dniu rajdu.
Marcin Dobrowolski (nr 25): Po nieudanym dla mnie Rajdzie Polski jestem już myślami na Rajdzie Karkonoskim i robię wszystko, żeby tam wszystko zagrało tak jak należy, szczególnie, że te odcinki specjalne bardzo mi pasują i chciałbym na nich dobrze pojechać. Najważniejsze jest to, że jestem bardzo dobrze nastawiony do trasy i w ogóle do tych okolic. Dla mnie to jest ważne, ponieważ są oesy i okolice w Polsce, których nie lubię i mam na nich gorsze wyniki. Rajd Karkonoski jest pod względem specyfikacji oesów niemal identyczny jak Rajd Elmot, a mnie dobrze się po takich szybkich i nierównych odcinkach jeździ. Problemem może być jedynie pogoda, bo prognozy mówią o sporych opadach w ten weekend.
Ariel Piotrowski (nr 26): Szczerze mówiąc nie wiem o Rajdzie Karkonoskim nic. Nigdy wcześniej tam nie jechałem, dopiero zapoznanie z trasą pozwoli mi zobaczyć te odcinki. Moje założenia przed tym startem są takie jak od początku tego sezonu, czyli przede wszystkim chciałbym dojechać do mety, a nasze marzenie to pierwsza trójka i mam nadzieję, że się nam to uda. W ostatni weekend udało nam się trochę potrenować w okolicach Ząbkowic Śląskich, szkoda tylko, że nie spadł deszcz, bo wolałbym pojeździć po mokrym na treningach, a nie na rajdzie.
Tomasz Gryc (nr 27): Już się nie możemy doczekać, żeby usiąść za sterami C2-R2 MAX i stanąć do walki z naszymi kolegami z pucharu. Trudno powiedzieć, jakie jest nasze miejsce w stawce, bo na Elmocie niespodziewanie wygraliśmy dwa odcinki, potem mimo przygód skończyliśmy na trzecim miejscu. Na Lotosie drobniutkie problemy spowodowały, że nie ukończyliśmy tej eliminacji. Potem wygraliśmy na Karowej, więc trudno powiedzieć gdzie
jesteśmy. Sam występ na Karowej to dla mnie ogromna radość i szok. Moim marzeniem była wygrana tam, bo startowałem w mieście, w którym się urodziłem, mam wielu znajomych, kibiców i przedstawicieli sponsorów. Nie wierzyłem przez dłuższy czas, że to się udało.
Sławomir Sawicki (nr 28): Przed Rajdem Karkonoskim odbyłem dość sporą liczbę kilometrów testowych, co pozwoliło mi lepiej poznać C2-R2 MAX. Jeździ mi się tym samochodem bardzo dobrze, więc wszystko jest na dobrej drodze, żeby powalczyć o jakieś dobrze punktowane miejsce. Na pewno będziemy chcieli jechać na miarę możliwości moich i pilota, z którym dopiero się poznajemy. Jest to mój pierwszy sezon w Mistrzostwach Polski, więc nigdy wcześniej Rajdu Karkonoskiego nie jechałem. Kilka lat temu w tych okolicach przebiegał Rajd Śnieżki, ale z onboardów zamieszczonych przez organizatora widać, że oesy tych dwóch rajdów nie pokrywają się.
(Wojciech Fuk) |