Karkonosze pechowe dla Gulf Poland Rally Teamu | Wyjątkowo pechowy był dla Gulf Poland Rally Teamu rozegrany w miniony weekend 24. Rajd Karkonoski. Obaj kierowcy błękitno-pomarańczowych Lancerów chcieli przede wszystkim zdobyć doświadczenie na nieznanych sobie trasach wokół Jeleniej Góry. Tymczasem kłopoty techniczne z samochodami spowodowały, że zarówno Marcin Abramowski z Jakubem Gerberem jak i Tomasz Trembicki z Ireneuszem Pleskotem zakończyli jazdę już pierwszego dnia.
Marcin Abramowski rozpoczął rajd spokojnie, rozkręcając się podczas pierwszej pętli. Marcin na OS 3 osiągnął już dziesiąty czas w generalce i realizował przedrajdowe założenia - prowadził w klasie Open oraz klasyfikacji Pucharu Łużyc. Niestety na początku drugiej pętli, gdy "Abram" wiedział już coś więcej o nowych dla siebie trasach, dopadł go pech. Awaria skrzyni biegów zatrzymała kierowcę podczas czwartego odcinka specjalnego. Zespół dysponował w zapasie tylko seryjną przekładnią i postanowiono nie wracać na trasę w ramach SupeRally.
Marcin Abramowski: - Na czwartym odcinku specjalnym padła nam skrzynia. Koła zębate zostały zmielone, a w obudowie zrobiła się dziura. No i koniec jazdy. Wielka szkoda, bowiem dopiero poznawałem te trasy, nabierałem tempa, dopracowywałem opis i przydałoby się więcej kilometrów. Muszę przyznać, że na pierwszych odcinkach jechało się super. Po raz pierwszy startowałem na 18-to calowej feldze i byłem zaskoczony tym, jak dobrze auto się prowadzi. Przyciskałem, przyciskałem - i nie mogłem znaleźć limitu. To był szok, jeszcze nigdy tak znakomicie nie jechało mi się na asfalcie. Doświadczenie Kuby pomogło nam znaleźć dobre ustawienia, a dzięki nim szybciej rozgryzałem tajniki utwardzonej nawierzchni. Dziękuję zespołowi za przygotowanie samochodu. Choć dla nas zmagania szybko się zakończyły, muszę powiedzieć, że rajd był super. Świetne odcinki i piękne widoki. Dziękujemy Markowi Kisielowi za to, że przygotował imprezę dla zawodników, a nie dla działaczy.
Jakub Gerber: - Niestety po raz kolejny nie dotarliśmy do mety rundy RSMP. Bardzo żałuję, że nie zaliczyliśmy drugiego dnia zmagań, oczekiwałem z niecierpliwością na oes Podgórzyn, jeden z najpiękniejszych w całym rajdzie. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby przygotować się do tego występu i przejechać spokojnie rajd, bez nastawiania się na wynik. Niestety tym razem zawiódł nas sprzęt. Zepsuła się skrzynia biegów, nie zdecydowaliśmy się na start drugiego dnia na seryjnej przekładni, gdyż na długich odcinkach niosło to ze sobą pewne ryzyko wystąpienia niebezpiecznych sytuacji. Liczę na to, że solidnie przygotujemy się do Rajdu Rzeszowskiego i będziemy już mogli zaprezentować tam konkurencyjne tempo.
Tomasz Trembicki miał wyjątkowego pecha. W jego Lancerze już na pierwszych kilometrach rajdu podczas jazdy urwały się szpilki mocujące koło, co musiało zakończyć się wypadnięciem z drogi. Na szczęście załoga wyszła z wypadku bez szwanku, ale uderzenie w ogrodzenie zakończyło się poważnym uszkodzeniem samochodu.
Tomasz Trembicki: - Wyruszyliśmy na pierwszy oes z założeniem, że skupimy się tylko na pilnowaniu pozycji w klasie. Rozpoczęliśmy rajd wyjątkowo spokojnie aby unikać wszelkich przygód. Tymczasem na bardzo szybkim, piątkowym zakręcie po prostu odpadło nam koło i zaparkowaliśmy w płocie. Uderzyliśmy w bramę oraz jakieś betonowe słupki i w efekcie nie ma przodu auta. Takie przygody, które nie wynikają z błędu kierowcy czy pilota, lecz z nie do końca określonych przyczyn, nie są zbyt miłe. Odbudowa auta przed Rajdem Rzeszowskim to ciężkie zadanie dla naszych mechaników, ale mocno w nich wierzymy. Liczymy też na pomoc ze strony naszych sponsorów - firm Gulf Polska, Harispal – techniki spawania, Olpol Wawrzyn, DziałkiwPolsce.pl, Kross i Ambi Pur.
Ireneusz Pleskot: - Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni, że nic nam się nie stało. Ten płot w który wpadliśmy wyhamował nas z dużej prędkości. To był czwarty czy piąty bieg. Zakładaliśmy dotarcie do mety, ale niestety już na ósmym kilometrze rajdu odpadło nam koło. Chciałbym bardzo podziękować Tomkowi i całemu zespołowi za współpracę.
Co dalej ?
Kolejną rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski jest Karpackie 18. Rajd Rzeszowski, rozgrywany między 6 a 8 sierpnia 2009 roku. Załogi Gulf Rally Team liczą na to, że ich Lancery będą w pełni gotowe do startu na Podkarpaciu. Na podrzeszowskich trasach stawka będzie bardzo mocna, bowiem rajd stanowi także rundę Mistrzostw Słowacji.
(adrian) |