Grzegorz Dul: Plan wykonany | Do Limanowej przyjechałem z nastawieniem walki o podium w grupie N. Udało mi się to w pełni zrealizować już w pierwszym dniu, gdzie nie tylko wygrałem w swojej klasie, ale dodatkowo zająłem 3 miejsce w klasyfikacji generalnej.
Grzegorz Dul: - Nie przyszło mi to łatwo, ponieważ walka w III rundzie była niesamowita. Temperaturę podnosiła nam zacięta rywalizacja i takiego ciśnienia nie miał zapewne nikt z nas do tej pory. Warto dodać, że trasa wyścigu na Przełęcz pod Ostrą jest najdłuższa w całym cyklu GSMP i osiągane są tutaj zawrotne prędkości. Mojego Lancera praktycznie przenosiło od barierki do barierki, dobrze, że bez problemu dojechałem do mety i w efekcie uzyskałem bardzo dobry czas. W końcu byłem zadowolony z osiągniętego wyniku. Szkoda tylko, że jazda na limicie nie dla wszystkich skończyła się szczęśliwie, czego dowodem był wypadek naszego kolegi Rafała. Natomiast w IV rundzie w niedzielę nie poszło mi już tak dobrze, jak tego oczekiwałem. Pierwszy podjazd był trudny ze względu na deszczową pogodę, która namieszała nie tylko mnie ale również innym zawodnikom.
- A w drugim już na starcie popełniłem pewien błąd techniczny, który miał negatywny wpływ na osiągnięty rezultat. Jechałem najszybciej jak się dało aby odrobić stratę, ale jednak zabrakło tych 2 sekund, by wygrać z Waldim Kluzą, który w pierwszym przejeździe osiągnął znacznie lepszy czas ode mnie. Ostatecznie 2 miejsce w N-ce i 6 w generalce IV rundy również cieszy, tym bardziej, że zaczynam zarabiać punkty, odrabiać straty do rywali i awansować w klasyfikacji GSMP. Mam nadzieję, że dalsza część sezonu będzie dla mnie równie udana. Analizując cały szereg zdarzeń jakie miały miejsce należy powiedzieć, że wyścig w Limanowej należał do wyjątkowo trudnych. Mogłem zaprezentować swoje możliwości i pościgać się z najlepszymi dzięki moim sponsorom firmom AUTOPART i ELROB, którym bardzo dziękuję za wsparcie. Miłe słowa należą się też kibicom z Mielca, którzy tak licznie mnie dopingowali. Do zobaczenia w Sopocie. :-) (Kris26) |