Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas: redakcja[malpa]toprally.pl.
Prezentujemy kolejne wypowiedzi po wyścigu w Limanowej: Mariusz Stec, Artur Rowiński, Grzegorz Kozioł.
Wypowiedź Mariusz Steca po Limanowej – 5. I 6. Runda GSMP
Odbyła się kolejna runda Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Po raz kolejny zawodnicy udowodnili, że ich jazda potrafi przyciągnąć ogromną ilość kibiców. W poprzerywanych zawodach nie dało się nie zauważyć walki Mariusza Steca z czołowymi zawodnikami stawki i samochodem, który w tym roku trochę grymasi.
Mariusz Stec: Limanowa powinna być jak Karowa w Warszawie. Szybko pod górę, beczka i zjazd na czas w dół. Byłoby emocjonująco. Dziś nie ma już znaczenia kto nie dał rady dobrze zorganizować tej imprezy. My też nie daliśmy rady. Nie przewidzieliśmy, że elektronika dopracowana przez Mateusza Bieńkowskiego i silnik z tak dużą mocą, nie zagra z naszym zawieszeniem. To była główna przyczyna porażki. Podświadomie wiedziałem, że za dwa tygodnie jest wyścig w Sopocie i nie mogę popsuć samochodu. Dlatego musiałem nieco odpuścić. Po Limanowej sprawdzamy samochód, przetestujemy wszystkie możliwości ustawień zawieszenia i dostosujemy je do dużej mocy samochodu. Dziękuję serwisantom, którzy przez cały weekend starali się odpowiednio ustawić zawieszenie. Dziękuję także wszystkim kibicom za liczne przybycie na trasę w Limanowej – było Was widać i dziękuję za wszystkie „Stecu Ognia!” na trasie.
Partnerami w 5. I 6. Rundzie GSMP są: Sonax, AudioŚwiat.pl, Lubelskie Smakuj Życie.
Artur Rowiński ulubieńcem kibiców
W miniony weekend na ponad 6 kilometrowej trasie ze Starej Wsi do Przełęczy Pod Ostrą rozegrane zostały największe zawody w wyścigach górskich w Polsce. Na starcie kibice, którzy tłumnie stawili się na trasie mogli oglądać ponad 110 zawodników z Polski oraz Słowacji.
Na starcie do 5 i 6 rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski pojawił się również Artur Rowiński, debiutujący w tym sezonie na wszystkich trasach GSMP. Do Limanowej Artur przywiózł Audi Quattro, które posłużyło do rywalizacji w mocno obsadzonej klasie Open+2000, w której podczas wyścigowego weekendu wystartowało 12 zawodników.
Artur już po pierwszym przejeździe trasą w okolicach Limanowej, zjednał sobie rzesze kibiców, które po zakończeniu zawodów nie szczędziły pochwał i komplementów młodemu zawodnikowi. Ostatecznie Artur uplasował się na 16 miejscu w klasyfikacji generalnej 5 rundy oraz na 13 miejscu podczas niedzielnych zawodów.
Artur Rowiński: Szkoda, że podczas Limanowej mieliśmy tak mało jazdy, której ja jestem głodny, ze względu na awarie techniczne podczas Korczyny i Jahodnej, gdzie drugi dzień nie był dla nas dobry. Tym razem z autem wszystko było OK. mamy świetnie przygotowana maszynę, która muszę do końca opanować. Dokupiliśmy kilka elementów, które chcemy zamontować na Sopot, żeby było jeszcze lepiej. Trasa w Limanowej bardzo mile mnie zaskoczyła. Była super długa, szybka no i kibiców było co nie miara.
Rywalizacja w grupie Open+2000, czyli w potworkach jak widać w tym sezonie jest zacięta. Tyle mocnych aut tworzy wyjątkowe widowisko i przyciąga kibiców. Dla mnie wielkim zaskoczeniem było zainteresowanie kibiców naszym samochodem. Audi Quattro w specyfikacji z lat 80-tych robi wielki szum, wśród kibiców, a to nas cieszy. Auto na trasie robi z pewnością niezłe wrażenie, a to się po prostu podoba kibicom. Zapraszam do oglądania moich filmów przygotowywanych przez Team Promotion Marketing i PR Sportowy oraz onboardów z przejazdów, które pokazują wszystko z perspektywy zawodnika. Dziękuję moim sponsorom: Dealerowi Volkswagen i Audi Rowiński – Wajdemajer, ekipie Masters Tuning i Toma Racing za przygotowanie samochodu no i Wam kibice. Teraz widzimy się podczas wakacyjnych rund w Sopocie.
Grzegorz Kozioł może być jeszcze szybciej
Krakowski zawodnik Grzegorz Kozioł w miniony weekend 23-24 czerwca wystartował 5 i 6 rundzie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski w Limanowej. Zawody rozgrywane były na ponad 6 kilometrowej trasie ze Starej Wsi do Przełęczy Pod Ostrą. Na trasie pojawiło się 117 zawodników z Polski oraz Słowacji, którzy rywalizowali o prym najlepszego górala 4 Wyścigu Górskiego Przełęcz Pod Ostrą.
Na starcie w grupie A, kibice mogli zobaczyć Grzegorza Kozioł w Mitsubishi Lancer Evo, który tym razem miał ciężkie zadanie, ze względu na start dwóch samochodów WRC, oraz Mistrza FIA CEZ Trophy Grzegorza Dudy. Debiutant w stawce GSMP, poradził sobie bardzo dobrze, mając na uwadze, wypadek jaki zaliczył podczas zawodów w jagodnej na Słowacji dwa tygodnie temu. Grzegorz Kozioł w 5 rundzie zajął 5 miejsce, a w niedzielnej 6 rundzie wyprzedził samochód WRC Jana Milona i został sklasyfikowany na 4 pozycji, tuż za podium.
Grzegorz Kozioł: Zawody w Limanowej już za nami. Pod względem sportowym, mój wynik jest dosyć średni, ale wpływ na to miał wypadek jaki przydarzył mi się dwa tygodnie temu w Jahodnej. Jeszcze nie do końca jestem pewny siebie i to wpływa na mój styl jazdy. Organizacyjnie wszyscy widzieliśmy jak było i chyba nie ma co do tego wracać. Dla mnie ważne jest to, że na zawodach pojawiło się wielu znajomych no i co najważniejsze chyba kibiców, którzy tworzą razem z nami klimat zawodów. Widzę światełko w tunelu, po Limanowej, gdzie było bardzo szybko i miałem okazję trochę się rozjeździć. Nie dałem rady szybciej, ale postaram się już podczas zawodów w Sopocie, na które wysłałem dzisiaj zgłoszenie pojechać tak jak należy. Cały czas zdobywam doświadczenie będąc debiutantem w stawce GSMP. Bardzo podoba mi się klimat wyścigów górskich i cała otoczka no i konkurencja jest tu świetna. Dziękuję za wsparcie w tym sezonie firmie Flora z Krakowa, ekipie mechaników Witekmotosport oraz firmie Team Promotion Marketing i PR Sportowy za wsparcie medialne. Widzimy się w Sopocie, na plaży no i na trasie wyścigu.