| Współpraca Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas: redakcja[malpa]toprally.pl. |
| |
Wypowiedzi zawodników po Limanowej | Limanowa znów z przygodami
Waldek Kluza: „Tegoroczny wyścig w Limanowej był to mój trzeci start w tej imprezie, ale niestety tym razem zasada „do trzech razy sztuka” nie zadziałała. Pech i w tym roku nas nie opuścił. Bardzo lubię trasę Przełęczy pod Ostrą, ponieważ jest mega szybka i wymagająca. Od samego początku jechałem z bardzo pozytywnym nastawieniem i motywacją do zwycięstwa. Mój plan na ten wyścig szybko stał się jednak nieaktualny. Wszystko zmieniło się po sobotnim spotkaniu z bandą. Chociaż całe zdarzenie nie wyglądało groźnie to niestety mój samochód nie prowadził się już tak doskonale jak zawsze i musiałem trochę zwolnić tempo. Nawierzchnia na całej trasie była tym razem zaskakująco śliska i nie tylko ja popełniłem błąd na tym właśnie zakręcie.
Cieszę się, że mimo tych problemów i przygód udało mi się nawiązać rywalizację z resztą stawki, ale i tym razem zabrakło niewiele do szczęścia. W sobotę przegraliśmy o 0.7, a w niedzielę o zaledwie 0,3 sekundy. To strasznie frustrujące i trudno się z tym pogodzić, że było tak blisko.
Ogromne podziękowania należą się mojemu zespołowi, który po raz kolejny mimo problemów stanął na wysokości zadania i spisał się doskonale.
To już tradycja, że w Limanowej panowała wyjątkowa sportowa atmosfera. Kibice znów spisali się świetnie i wspaniale nas przywitali. Gdy ma się szansę rywalizować w takich warunkach to jest to niezwykła motywacja do walki. Z tego miejsca chcę podziękować za doping, wsparcie i wytrwałość podczas przeciągających się zawodów. Niestety mimo wszystkich plusów impreza miała też swoje słabe punkty. Problemy z harmonogramem i chaos informacyjny jaki panował przez pewien czas, wprowadziły niepotrzebną nerwowość. Miejmy nadzieję, że za rok znów wszystko odbędzie się gładko.
Wszystkie problemy i pechowe przygody można jakoś przeboleć. Najtrudniejsze momenty to takie, gdy docierają do nas informacje o poważnym wypadku na trasie. To bardzo trudne, gdy sportowa rywalizacja schodzi na dalszy plan i czeka się na wszelkie wieści. Niestety w ten weekend zdarzyły się dwa takie momenty. Mam nadzieję, że Łukasz i Monika szybko wrócą do zdrowia i pełni sił.
Na koniec dziękuję także partnerom naszego zespołu: ProfiAuto, Stalco, BKF Myjnie, Monroe oraz Rally-Tech. Szkoda uszkodzonego samochodu i tych punktów, które nam uciekły, zwłaszcza że mieliśmy apetyt na znacznie więcej, ale cóż stało się. Widać Limanowa w tym roku jeszcze się dała się nam zdobyć. Już niedługo wyścig w Sopocie i teraz na tym musimy się skupić.”.
Marcin Bełtowski wraca z Limanowej z piątym miejscem
Rywalizacja na trasach Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski nabiera tempa. W dniach 22-24 czerwca najlepsi kierowcy sprawdzali swoją dyspozycję w Limanowej, gdzie mogliśmy obserwować przebieg V i VI rundy zmagań w ramach cyklu GSMP.
Jak co roku limanowski wyścig zgromadził rzeszę fanów sportów motorowych. Na dystansie ze Starej Wsi do Przełęczy Pod Ostrą (6031 metrów) zobaczyliśmy reprezentantów Polski i Słowacji. Nie zabrakło emocji, ale i złośliwości losu. Podobnie jak w Jahodnej, wypadki na trasie i opóźnienia uniemożliwiły przeprowadzenie zawodów zgodnie z wcześniejszym harmonogramem. W sobotę zobaczyliśmy tylko jeden podjazd wyścigowy, natomiast w niedzielę zmodyfikowano plan imprezy i po jednej próbie treningowej zawodnicy przystąpili do drugiego podjazdu wyścigowego V rundy, a następnie przeprowadzono pierwszy, a zarazem ostatni podjazd wyścigowy w ramach VI rundy GSMP.
Ekipa Bełtowski Motorsport podczas wyścigowego weekendu w Limanowej ponownie musiała zmagać się z niuansami, które nie pozwoliły na zaatakowanie najwyższych miejsc w ścisłej czołówce stawki i w konsekwencji uplasowały Marcina Bełtowskiego na 5 miejscu w obu rundach. Triumfatorem V rundy okazał się Tomasz Mikołajczyk. Z kolei VI runda należała do rekordzisty trasy, Tomasza Nagórskiego.
Fanów Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski czekają tylko niespełna dwa tygodnie przerwy, bo już w dniach 6-8 lipca rywalizacja przeniesie się nad morze, gdzie na ulicach Sopotu rozegrana zostanie VII i VIII wyścigów górskich.
"Jesteśmy w fazie ciągłej pracy nad samochodem. Dążymy do usystematyzowania wszystkich niuansów, które w poprzednich wyścigach utrudniały nam starty. Widać poprawę, bo Limanowej udało nam się przejechać wyścig bez żadnej awarii i zdobyliśmy 5 lokatę. Chciałbym podziękować mechanikom z mojego zespołu za pracę, którą wykonali przed jak i w trakcie wyścigu. W tym roku nie obyło się bez wpadek i niedociągnięć organizacyjnych, więc mam nadzieję, że odpowiednie wnioski zostaną wyciągnięte i w przyszłym sezonie będziemy walczyć w Limanowej o najlepsze czasy" - mówi Marcin Bełtowski.
Michał Sowa wysoko w generalce Limanowej
Miniony weekend w Małopolsce był bardzo emocjonujący ze względu na wyścigową dawkę adrenaliny jaką zafundowali miłośnikom motorsportu zawodnicy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. 5 i 6 runda GSMP odbyły się tym razem w połączeniu z Mistrzostwami Słowacji oraz FIA CEZ Hill Climb Trophy.
Na starcie do wyścigu stanęło 114 zawodników, w tym lubelski zawodnik z Kraśnika Michał Sowa w Mitsubishi Lacnerze Evo grupy Open+2000, który konkurował z 11 zawodnikami zgłoszonymi w jego klasie.
Obie rundy były bardzo udane dla Michała. Podczas 5 rundy zanotował 8 miejsce w generalce, a podczas niedzielnego wyścigu 7 w generalnej klasyfikacji wyścigu.
Michał Sowa: Limanowa powinna być rozgrywana dwa razy w sezonie i wtedy można byłoby pojechać jedną pełna rundę. Po czasach jakie osiągałem w miniony weekend widać, że przygotowanie samochodu pomogło nam, a to wszystko dzięki sponsorowi firmie MOTO-GAMA i miejscowości Kraśnik, które wspierają moje starty. Udało się zrównać z tempem jazdy Koisa, Grzesińskiego i Kluzy a to dobry znak na przyszłość. Chłopaki mają profesjonalnie przygotowane auta i spory budżet. Miałem jeszcze spory margines w zapasie, ale chciałem dowieźć auto do mety. Jeśli były by dwa dodatkowe podjazdy, które miały się odbyć to wtedy mógłbym powalczyć o wyższe miejsce. Po tych zawodach widać, że jeśli ja mam czad z jazdy to wszyscy w zespole go mają i czują dobre wibracje. Dziękuję kibicom za tak liczne stawienie się na zawodach, bo to w końcu dla Was jeździmy i robimy wielki show. Ciężko jest autem które ma 1300 kg wyhamować na zakrętach przy seryjnych hamulcach i tu chyba był problem uzyskania super czasu. Ale koniec narzekania, jest super a będzie jeszcze lepiej podczas kolejnych zawodów. To co zobaczyłem w tym tygodniu to istne szaleństwo. Musze powiedzieć, że mój serwis oszalał i tną, wycinają i szlifują co się da, żeby obniżyć wagę auta. Chciałbym podziękować na koniec mojej rodzinie, która wspiera mnie podczas startów, firmie MOTO-GAMA oraz wielkie podziękowania dla miasta Kraśnik i ekipy B.W. Garage i firmy Team Promotion Marketing i PR Sportowy za obsługę medialną. Szykujemy się już na Sopot, gdzie widzimy się w przyszłym tygodniu. (robo) |
2012-06-29 18:22:00Wypowiedzi po Limanowej2012-06-29 08:25:00Wypowiedzi zawodników po Limanowej2012-06-28 13:45:00Powiedzieli po Limanowej2012-06-28 11:00:00Powiedzieli po GSMP Limanowa2012-06-27 08:25:00Mówią po Limanowej2012-06-26 22:51:00Radosław Ćwięczek wraca zadowolony z Limanowej!2012-06-26 10:50:00Michał Bąkiewicz pojechał w Limanowej2012-06-22 23:37:00Konrad Giergiel – Lubię trasę w Limanowej2012-06-22 08:52:00Wypowiedzi zawodników przed Limanową2012-06-22 08:48:00Bębenek gościnnie w Limanowej2012-06-21 22:38:00Radosław Ćwięczek – Liczę na dużo punktów!2012-06-21 15:39:00Wypowiedzi zawodników przed Limanową2012-06-20 21:41:00Jest rekord w Limanowej2012-06-19 11:39:00Rafał Grzywaczyk dozbrojony na Limanową2012-06-12 22:09:00Nowe wozy dla Ratowników PZM z Limanowej |
| | Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza 202109-09.05.2021 | |
|
| |