TABOSS Racing - czołówkę zamierzamy trochę „denerwować” | Jedynie częściowym powodzeniem zakończyły się nasze poszukiwania przyczyn kłopotów z przegrzewaniem się silnika Lotusa, co było powodem naszego wycofania się ze startu w sobotnim wyścigu Długodystansowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
Założyliśmy poprzedni, 300-konny silnik Hondy 2.4, bo zamontowana w nocy z piątku na sobotę zapasowa jednostka nie był zestrojona i dysponuje jedynie seryjna mocą (ok. 200 KM). Wbrew naszym wcześniejszym obawom mocniejszy napęd nie uległ bowiem uszkodzeniu podczas piątkowych kwalifikacji.
Z pewnością uszkodzony był korek układu chłodzącego, który nie przy ciśnieniu 1,4 bar nie wytrzymywał i „puszczał” do 0,8 bara. Nie on jednak odpowiada za wszystko.
Kiedy po kolejnej próbie znalezienia usterki już nam ręce opadły, zdecydowaliśmy (starym polskim sposobem) przełożyć działajace elementy z seryjnego Exige do wyścigówki. Pozbyliśmy się też większości wyczynowych patentów zwiazanych z chłodzeniem silnika (m. in. dodatkowej elektrycznej pompy wody). Ponadto chłodnica oleju zza silnika powędrowała na przód samochodu.
Dzisiaj (czwartek) zakończyliśmy pierwsze (i ostatnie, na wiecej nie ma czasu) próby i udało się w dużym stopniu opanować problemy z przegrzewaniem się motoru. Wszystkie nasze działania pozwoliły częściowo opanować kwestie przegrzewania i podczas krótkiego testu temperatura wody wynosiła ok. 90 stopni C, oleju ok. 100. To ciągle trochę za dużo, bo podczas wyścigu obciążenie na pewno będzie większe, ale krótki dystans podjazdu w wyścigu górskim nie powinien być problemem.
Dlatego w ten weekend do Siennej jedziemy wystartować, ale jak już wcześniej mówiłem, naszym głównym celem nie jest walka o najwyższe lokaty, choć czołówkę zamierzamy trochę „denerwować”. Pojedziemy na bardzo twardym, torowym, ale w pełni regulowanym zawieszeniu AST, które wydaje się stosunkowo dobrze znosić również jazdę po zwykłej drodze, na jakiej rozgrywany jest wyścig w Siennej.
(mroowa) |