Jimmy Rally Team po Barbórce | 48. Rajd Barbórki Warszawskiej jak co roku był zakończeniem sezonu w polskim motosporcie. Swój krótki ale bardzo pracowity sezon zakończył na „Barbórce” zespół Jimmy Rally Team w składzie Łukasz Dziemidok / Anna Wódkiewicz.
Pogoda nie rozpieszczała żadnej ze startujących załóg, również JRT musiał się zmagać ze śniegiem i lodem obecnym na każdym z odcinków specjalnych. Debiut na rajdowych trasach z licencją R1 wypadł przyzwoicie, 9. miejsce w klasie na blisko 30. Startujących załóg jest dobrym prognozą przed rozpoczęciem sezonu 2011.
Łukasz Dziemidok: Udało się! Było wiele problemów przed startem i mógł on nie dojść do skutku, ale zacisnęliśmy zęby i nie dość, że wystartowaliśmy to jeszcze dojechaliśmy na myślę przyzwoitym jak dla debiutanta, 9 miejscu w klasie i w niemalże połowie stawki w generalce. A debiut rajdowy z licencją R1 i w nowym aucie miałem nietypowy, w rajdzie króciutkim, pokazowym, kończącym sezon, ale nie uważam wcale, że takim łatwym jak wielu może sądzić. Odcinki wymagały dużej precyzji, koncentracji i dodatkowo obycia z bardzo różnymi poziomami śliskości nawierzchni. Nie uniknąłem błedów i wyszedł brak wjeżdżenia w takie warunki i również w moją nową, dla mnie śliczną, rajdówkę. Chyba najwięcej, bo nie mniej niż minutę, straciłem na ostatnim Żeraniu, najciekawszym zresztą odcinku całego rajdu. Najpierw wskoczyła mi zapadka ręcznego, potem niedohamowanie i cofanie z bandy śnieżnej, następnie zblokowane przy redukcji kłówką koła gaszą mi silnik i na deser nie mieszczę się między płot i drzewka, które wgniotły mi lewy błotnik i "ogoliły" z lusterka. Najmniejszy błąd powoduje straty w tym rajdzie niemożliwe niemal do odrobienia, a ja popełniłem ich zdecydowanie za dużo aby myśleć o pojawieniu się na Karowej. Może uda się w przyszłym roku, jeśli poszukiwania budżetu na starty w następnym sezonie się udadzą a tym samym moje umiejętności miałyby szanse pójść w górę. Jeśli aura dopisze stanę jednak na rzęsach aby wystartować w I rundzie RPP, bo jeżdżenie po śniegu uważam za najlepszą szkołę rajdowej szoferki i sprawia mi to niesamowitą frajdę. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w ostatnich 4 miesiącach przeistoczyć się z ciągle marzącego o startach gościa w prawdziwego zawodnika.
Anna Wódkiewicz:
Start w Rajdzie Barbórki Warszawskiej był dla mnie kolejnym już startem w tej imprezie, tegoroczna edycja dla każdej z załóg była po części niewiadomą. Dużym ułatwieniem było by na pewno dopuszczenie opon okolcowanych, ale takiej zgody nie było. Wystartowaliśmy tak jak reszta stawki po prostu na zimówce. Pomimo śliskiej nawierzchni i kilku przygód nasz start oceniam bardzo pozytywnie, na 27. załóg które wystartowały w klasie 2, tylko dwie nie zostały sklasyfikowane, a my zajęliśmy doskonałe 9. miejsce w klasie. Do pełni szczęścia, zabrakło może tylko awansu na „Karową” . Wszystkim którzy ukończyli rajd serdecznie gratuluję, słowa uznania dla Janka Chmielewskiego za to co zrobił na „Karowej” ! Cieszę się, że mogłam pomóc Łukaszowi w drodze do licencji R1, której zwieńczeniem był start w tym rajdzie. Przed nami chwila przerwy i przygotowania do nowego sezonu rajdowego który za sprawą Rajdu Zimowego zbliża się wielkimi krokami :).
Patronat nad naszą załogą objęła redakcja www.rajdowypuchar.pl - oficjalny portal Rajdowego Pucharu Polski. Za pomoc w przygotowaniach do startu dziękujemy marce IsoGuaráa – napój izotoniczny, firmie „GALWANIZER” z Dzierżoniowa www.galwanizer.pl oraz firmie Marcin Prokop - Auto serwis, Bielawa ul. Sikorskiego 23. (Obok stacji diagnostycznej).
(woma) |