| Współpraca Jeżeli chcesz współtworzyć nasz serwis rajdowy lub posiadasz materiały, które chciałbyś aby się tutaj znalazły - napisz do nas: redakcja[malpa]toprally.pl. |
| |
Top50 Wszechczasów - 40. François Cevert | Najtrudniej zawsze ocenić dokonania tych, którym los nie pozwolił dokonać wszystkiego tego, co byliby w stanie osiągnąć, przerywając w okrutny często sposób ich kariery. Pozostaje wtedy mówienie, czy gdyby coś wydarzyło się inaczej, ów zawodnik osiągnąłby więcej. I kiedy zapytać fanów F1 o przykład złamanej kariery, większość wskaże zapewne Francoisa Ceverta.
Młody Francuz, syn Charlesa Goldberga - Żyda mieszkającego przed wojną w Rosji, emigranta, który prowadził w Paryżu sklep jubilerski, urodził się w 1944 roku. Rodzice stwierdzili, że nadadzą swoim dzieciom nazwisko panieńskie matki, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo prześladowań.
Młody zawodnik zaczynał na dwóch kołach, startując Vespą w wyścigach organizowanych wraz z kolegami. Cztery koła przyciągnęły jego uwagę dopiero w 1966 roku, kiedy to zapisał się na kurs w słynnej szkole przy torze Le Mans. Po skończeniu tego kursu ambitny Francois natychmiast zapisał się jeszcze do szkoły Magny–Cours. Jeszcze w tym samym roku Cevert zdobył stypendium, które gwarantowało też start w jednym wyścigu Formuły 3 w barwach Alpine. Młody Francuz zdominował ten wyścig.
W nagrodę podarowano mu właśnie samochód Alpine, w którym to Cevert kontynuował starty w Formule 3. Niestety brak funduszy i przede wszystkim doświadczenia skutkował nie najlepiej ustawionym samochodem, w związku z czym zawodnik z góry skazany był na porażkę. Dopiero w 1968 roku, kiedy Francois zdobył sponsora, mógł zastąpić wysłużone Alpine samochodem Tecno, którym to zaczął odnosić pierwsze sukcesy. Odnosząc dwa zwycięstwa, Francois Cevert został Mistrzem Francji F3, pokonując późniejszego kierowcę zespołu Renault F1 - Jean-Pierre’a Jabouille.
W sezonie 1969 jeździł już w Formule 2 w zespole Tecno. Wtedy też wystartował w GP na Nuerburgringu, gdzie ścigały się jednocześnie bolidy F1 i F2. Sezon zakończył się dla Francuza bardzo dobrze, bowiem zdołał uplasować się na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej sezonu. Pamiętać należy, że F2 była wtedy serią bardzo prestiżową i stanowiła bezpośrednie zaplecze Formuły 1.
Podczas wyścigu w Crystal Palace młody Francuz ustępował tylko kierowcy Formuły 1 – Jackiemu Stewartowi, który w 1969 roku zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata. Był w zasadzie jedynym kierowcą na torze zdolnym walczyć z Brytyjczykiem. Ten osobiście namówił Kena Tyrrella na angaż młodego zawodnika. Po latach Ken Tyrrell powiedział, że nie Elf – francuska firma będąca tytularnym sponsorem zespołu poleciła Ceverta, ale właśnie Jackie Stewart.
Na sezon 1970 Ken Tyrrell zdecydował się jednak zatrudnić Johnny’ego Servoz-Gavina i to on rozpoczął starty u boku broniącego tytułu mistrzowskiego Stewarta. Niespodziewanie jednak Gavin postanowił wycofać się ze sportu po trzecim wyścigu sezonu. Tyrrell szybko potrzebował drugiego kierowcy. Wtedy przypomniały mu się słowa Stewarta i postanowił zatrudnić młodego Francoisa Ceverta, dla którego jazda w tym zespole była z pewnością wielką szansą.
Do końca sezonu Francuz startował w klienckim bolidzie March. Do jego debiutu doszło podczas GP Holandii na torze Zandvoort, gdzie po słabych kwalifikacjach nie udało mu się ukończyć wyścigu na skutek awarii silnika. Niemający wcześniej kontaktu z bolidem F1 Cevert zdobywał doświadczenie i z każdym kolejnym wyścigiem zmniejszał stratę do Stewarta. W tym sezonie udało mu się wywalczyć jeden punkt – był szósty na torze Monza, ustępując takim sławom jak Regazzoni, Stewart czy Hulme. Ken Tyrrell był wyjątkowo zadowolony z usług Francuza i postawił zatrzymać go na kolejny sezon.
Na sezon 1971 zespół Tyrrell zbudował swoje własne bolidy. Był to najlepszy okres w karierze Ceverta. Co prawda nie ukończył trzech z czterech pierwszych wyścigów, za to swój talent pokazał już podczas piątego w sezonie GP Francji, zajmując tam drugie miejsce. Wynik ten powtórzył już na Nuerburgringu, natomiast najlepszym występem było dla niego GP USA na zmodernizowanym torze Watkins Glen. W kwalifikacjach zajął przyzwoite piąte miejsce. Pomimo problemów z oponami zdołał wyprzedzić Jackiego Stewarta. Na skutek awarii skrzyni biegów w bolidzie Ferrari prowadzonym przez Jackiego Ickxa wystąpił wyciek oleju. Ten nie wiedząc o tym, zaczął rozlewać go po całym torze. Na taką właśnie plamę najechał Denny Hulme i przez poślizg wyleciał z toru. Cevert pojechał ostrożnie i udało mu się odnieść pierwsze i niestety jedyne zwycięstwo w Formule 1. Sezon zakończył na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej za Stewartem i Petersonem. Wynik pewnie byłby dużo lepszy gdyby nie to, że zespół wspierał bardziej Stewarta i Cevert był tylko drugim kierowcą, bez aspiracji do tytułu mistrzowskiego. Warto też wspomnieć, że Cevert był drugim kierowcą z Francji, któremu udało się wygrać wyścig Grand Prix.
Prawdziwym kryzysem dla zespołu był sezon 1972. Nikt nie był w stanie wówczas zagrozić Emersonowi Fittipaldiemu w barwach Lotusa. Tyrrell dysponował przestarzałym już zeszłosezonowym bolidem „Tyrrell 002”. Cevert był w stanie punktować tylko dwa razy, osiągając najwyżej drugie miejsce podczas GP Belgii. Na dwa wyścigi przed końcem – podczas GP Kanady - zespół zadebiutował z nowym bolidem „Tyrrell 006” jednak choroba niemowlęca dała o sobie znać, kiedy to w bolidzie Francuza padła skrzynia biegów. Ten zrehabilitował się podczas zamykającego sezon GP USA, gdzie zajął drugie miejsce (oczywiście za Stewartem). Tor Watkins Glen wyraźnie pasował młodemu zawodnikowi. Niestety jednak ten sezon zakończył na odległej szóstej pozycji w klasyfikacji generalnej (Stewart był drugi). Na pocieszenie wraz z Nowozelandczykiem – Howdenem Gowley’em Cevert zajął drugie miejsce podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans, jadąc Matrą-Simca 670.
Jasne jednak było, że Cevert z każdym kolejnym wyścigiem jest coraz bliżej dwukrotnego mistrza świata i Stewart musi uważać. W sezonie 1973 różnica między tymi kierowcami była już naprawdę niewielka. Podczas rozpoczęcia sezonu w Buenos Aires Cevert był drugi za Fittipaldim a Stewart ledwo trzeci, w kolejnych wyścigach Francois pokazywał świetną formę, nie wygrał niestety ani jednego wyścigu, ale aż pięć razy był drugi – za Fittipaldim lub za Stewartem i raz za Pettersonem.
Jackie Stewart powoli zaczął bać się swojego podopiecznego, dlatego mając już zagwarantowany tytuł mistrzowski w ’73 potajemnie ponoć mówił o zakończeniu kariery, miał to ogłosić po ostatnim w kalendarzu GP USA na torze Watkins Glen. Wtedy to Cevert zostałby oficjalnie pierwszym kierowcą zespołu Tyrrell i wreszcie mógłby liczyć na walkę o tytuł mistrza świata. Wszyscy byli przekonani, że będzie on godnym następcą wielkiego Stewarta.
Niestety tak się nie stało i bynajmniej nie dlatego, że Cevert nie podołał. Podczas sobotnich kwalifikacji walczył z Ronniem Petersonem o Pole Position. Próbując urwać każdy ułamek sekundy, wpadł za szybko w kombinację zakrętów prawy-lewy i poślizgnąwszy się na krawężniku, wyleciał na zewnętrzną stronę toru i uderzył w barierę, która odgięła się i wybiła bolid w drugą stronę. Ten, wciąż mający pęd uderzył w drugą bandę pod kątem 90 stopni, a Tyrrell 006 przekręcił się kołami do góry. Banda zatrzymała bolid i skutecznie uwięziła kierowcę wewnątrz wraku. Służby porządkowe nie spieszyły się z pomocą – było jasne, żaden człowiek nie jest w stanie przeżyć takiego wypadku. Tak na swoim ulubionym torze odchodzi ze sportu młody Francuz – Francois Cevert. Odszedł w chwili, kiedy dostał od losu największą szansę. I trudno ocenić, ile jeszcze ten zawodnik byłby w stanie osiągnąć, gdyby nie ów feralny weekend na torze Watkins Glen.
Jackie Stewart nie mógł pogodzić się ze śmiercią swojego towarzysza i postanowił wyjaśnić przyczyny wypadku. Jak sam powiedział, w kombinację zakrętów „Bridge” (prawy-lewy) wchodzić się powinno na piątym biegu przy niskich obrotach silnika. Cevert najprawdopodobniej wjechał tam na wysokich obrotach przy czwartym biegu, co miało mu umożliwić natychmiastowe przyspieszenie po tej sekcji zakrętów. Jazda Ceverta była niebezpieczna, jednak pokazuje, jak bardzo walecznym był zawodnikiem. Wypadkowi dopomógł krótki rozstaw osi bolidu Tyrrell 006.
W chwili tragicznej śmierci na torze Cevert miał 29 lat. Feralny krawężnik natomiast nie zniknął z toru aż do 2005 roku, kiedy zaczęły tam odbywać się wyścigi IndyCar. Wtedy to sekwencję zakrętów przebudowano. Ze względu na przerwaną tragicznie karierę, w naszym zestawieniu Cevert znajduje się na miejscu 40. Kto wie, które miejsce by zajął, gdyby dane mu było dokończyć karierę?
(janek) |
Inne / Kartka z Kalendarza... / Top 50 Drivers / 2010-11-13 23:32:00Top50 Wszechczasów - 31. Phil Hill2010-08-24 15:17:00Top50 Wszechczasów - 32. Sebastian Vettel2010-07-02 11:56:00Top50 Wszechczasów - 33. Mike Hawthorn2010-06-12 16:13:00Top50 Wszechczasów - 34. Clay Regazzoni2010-03-15 21:09:00Top50 Wszechczasów - 35. Jacques Villeneuve2009-12-27 23:59:00Top50 Wszechczasów - 36. Carlos Reutemann2009-11-01 15:45:00Top50 Wszechczasów - 37. Jenson Button2009-10-29 22:56:00Top50 Wszechczasów - 38. Denny Hulme2009-09-10 18:54:00Top50 Wszechczasów - 39. Jacques Laffite |
| | Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza 202109-09.05.2021 | |
|
| |