Zawodnicy Inter-JARu bardzo skuteczni w Rajdzie Rzeszowskim! | Rajd Rzeszowski zawsze uchodził za niezwykle wymagającą imprezę, nie tylko za sprawą bardzo technicznych oesów, ale przede wszystkim ze względu na kapryśną aurę, która nierzadko wpływała na wyniki imprezy. Tegoroczny Rajd Rzeszowski odbył się co prawda przy słonecznej pogodzie, jednak nie ułatwiło to bynajmniej zmagań.
Świadczy o tym chociażby fakt, iż do mety dotarło jedynie 48 z 76 załóg, które znalazły się na liście startowej. Karpackie 18. Rajd Rzeszowski był siódmą rundą Rajdowego Pucharu Polski, jednak zmiany w kalendarzu i kilka odwołanych imprez sprawiły, iż dla pucharowiczów była to dopiero czwarta okazja do zmierzenia się z rywalami.
Stawka Rajdowego Pucharu Polski pojawiła się na oesach podczas drugiego dnia Rajdu Rzeszowskiego, po zawodnikach z RSMP i mistrzostw Słowacji. Pierwszy odcinek specjalny, niespełna 10-kilometrowe Pasieki, wygrała załoga Markowski/Machela, pół sekundy przed braćmi Klementowiczami i 4,8 sekundy przed załogą Szeja/Szeja. Czwarte miejsce zajęli Wojciech Chuchała i Damian Syty, piąte Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska, a siódme Michał Bolek i Krzysztof Kosecki. Niestety już na pierwszej próbie z walki odpadł Wojciech Dudek, pilotowany przez Ryszarda Ciupkę. Załoga zaliczyła poważnie wyglądający wypadek, ale na szczęście wyszła z niego bez szwanku.
Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska zrewanżowali się rywalom już na kolejnej próbie, 15-kilometrowym oesie Korczyna, częściowo przebiegającym po trasie wyścigu górskiego. Reprezentanci Tedex SUPREMIS Rally Team pokonali duet Szeja/Szeja o 0,2 sekundy i załogę Markowski/Machela o 5,7 sekundy. Jako czwarty ponownie finiszował Wojciech Chuchała z Damianem Sytym, a piąty dojechał duet Elżbieciak/Wątroba. Sporą stratę na tym oesie zanotowali Michał Bolek i Krzysztof Kosecki, spadając tym samym z piątego na ósme miejsce w klasie A7.
Po oesie Korczyna duet Hankiewicz/Wierzchowska awansował na trzecie miejsce w rajdzie, tuż za załogami Szeja/Szeja i Markowski/Machela. Czwarte miejsce zajmowali Wojciech Chuchała i Damian Syty. Trzeci oes, 13-kilometrowa Godowa, był pechowy dla Pawła Hankiewicza i Agnieszki Wierzchowskiej, którzy znaleźli się poza drogą, stracili minutę i 48 sekund, spadając tym samym na dalszą pozycję. Strata byłaby na pewno większa gdyby nie nieoceniona pomoc kibiców, którym załoga serdecznie dziękuje! Czwarte miejsce na oesie zajął duet Chuchała/Syty. Reprezentanci Silverpants Team awansowali tym samym na trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej, cały czas prowadząc w grupie N i klasie N3! Z zawodów odpadł niestety Michał Bolek, którego Peugeot uległ awarii.
Pierwszą pętlę siódmej rundy RPP zakończył 3-kilometrowy oes Podpromie, który zapisali na swoje konto Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska. Zawodnicy Tedex SUPREMIS Rally Team pokonali załogę Kochanowski-Laren/Kaczmarek o 5,7 sekundy i duet Ziarko/Jeżewski aż o 9 sekund. Wojciech Chuchała z Damianem Sytym również mieli szansę na dobry rezultat, jednak 10 sekund kary za potrącenie opon nieco ostudziło ich zapał i spowodowało spadek na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu.
Drugi przejazd oesu Pasieki wygrali Wojciech Chuchała i Damian Syty, 0,3 sekundy przed Pawłem Hankiewiczem i Agnieszką Wierzchowską. Zwycięstwo oesowe pozwoliło załodze Silverpants Team ponownie wspiąć się na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Awansowali także reprezentanci Tedex SUPREMIS Rally Team, którzy wskoczyli na dziesiąte, punktowane miejsce i mieli realne szanse na dalszy awans.
Załoga Hankiewicz/Wierzchowska awansowała już podczas kolejnego oesu, ponownie pokonywanej Korczyny. Trzecie miejsce na tej próbie pozwoliło na skok aż o trzy pozycje, na siódme miejsce w klasyfikacji generalnej. Jako siódma załoga, ale na oesie zameldowali się natomiast Wojciech Chuchała z Damianem Sytym. Jak relacjonował kierowca, było to spowodowane faktem, iż na trasie dogonili kilka wolniejszych załóg, nie mając jednocześnie możliwości ich bezpiecznego wyprzedzenia. Wypracowana wcześniej przewaga nad rywalami pozwoliła jednak duetowi Chuchała/Syty utrzymać trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Kończący Rajd Rzeszowski oes Godowa również padł łupem Pawła Hankiewicza i Agnieszki Wierzchowskiej. Załoga wspierana przez firmy Tedex i SUPREMIS przypieczętowała tym samym siódme miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów i trzecie w klasie A7. Jeszcze wyżej, bo na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej finiszowali Wojciech Chuchała i Damian Syty, dla których był to życiowy wynik. Reprezentanci Silverpants Team zwyciężyli także w grupie N i klasie N3, prowadząc w niej od startu do mety i wygrywając sześć z siedmiu rozegranych oesów.
W klasyfikacji generalnej Wojciech Chuchała i Damian Syty wygrali jeden oes, co w połączeniu z trzema próbami, które padły łupem Pawła Hankiewicza i Agnieszki Wierzchowskiej daje bardzo dobry bilans skuteczności załóg w autach wystawianych przez stajnię Inter-JAR. Rajd Rzeszowski był kolejną imprezą, na której bielski zespół mógł się stawić w silnym składzie. Nie byłoby to możliwe bez wsparcia sponsorów, którymi są: Inter-JAR Hurtownia BHP, MolySlip, Ulter, Emal-Cer, Darpin oraz Peugeot Magurka. Naszym sponsorom dziękujemy za zaufanie, a kibiców zachęcamy do dopingowania nas na oesach kolejnych rund RPP!
Wojciech Chuchała: Rajd był fajny. Skrzynia z Transita zrobiła robotę jak należy, nie przypuszczałem jednak, że ma tylko trzy biegi. Przynajmniej nie trzeba było tyle wachlować! Na przedostatnim odcinku cztery załogi pomyliły trasę, a my próbowaliśmy im pomóc i straciliśmy trochę czasu. Lecz podobno takie są rajdy. Pozdrawiam cały Silverpants Team!
Paweł Hankiewicz: Rajd Rzeszowski jak zwykle był bardzo emocjonujący. Fantastyczne trasy i świetna organizacja to już standard, dodatkowo pokłony dla nowego sponsora rajdu. To było naprawdę duże przedsięwzięcie i na pewno bardzo udane. Niestety nie powtórzyliśmy zeszłorocznego sukcesu, ale na pewno mamy duże powody do zadowolenia. Wygraliśmy największą ilość odcinków, cały czas jadąc w czołówce. Jednak na trzecim odcinku opis nie pokleił się z rzeczywistością i zsunęliśmy się z dwumetrowej skarpy. Nic nie uszkodziliśmy, ale było bardzo wysoko i mieliśmy trudności z wyjechaniem.
Już samo ruszanie po kapuście na slicku jest trudną sprawą, a co dopiero wjazd pod taką górę. Udało się jednak dzięki sporej ilości kibiców, która jak zwykle dowiodła, że jest bardzo cenną częścią rajdów. Cieszymy się, że jesteśmy na mecie, cieszymy się z 3 miejsca w A7 i jakichś tam punkcików do generalki. A nasi wspaniali sponsorzy, czyli SUPREMIS i Tedex cieszą się, że ich naklejki nie ucierpiały. Teraz szybkie przestawianie na szuter, bo na Kormoranie musimy iść wszystko!
Michał Bolek: Jak zacząłem jechać szybko, to auto się zepsuło. Pierwszy odcinek pojechaliśmy czujnie, a mimo to czas był wyśmienity. Na drugim zjechałem z trasy jakieś 200 metrów za taśmę i dużo straciłem. Nie wiem, co było przyczyną, źle usłyszałem zakręt. W każdym razie skręciłem w prawo zamiast w lewo. Później już do mety jechałem życiówkę. Trzeci oes - szło, szło i zdechło. Myślę, że na Rajdzie Rzeszowskim przełamałem się do RCa. To jest dobry prognostyk na przyszłość. Chciałbym też pogratulować Wojtkowi Chuchale pięknego wyniku!
Wojciech Dudek: Bardzo żałuję, że tak skończyliśmy Rajd Rzeszowski. Cieszę się, że zarówno Ryśkowi, jak i mnie nic się nie stało. Liczę na lepsze występy w przyszłości i dziękuję firmom Masterlease i Castrol, które wsparły nasz start.
Jarosław Dąbrowski: Kalendarz tegorocznego pucharu wciąż się kurczy. Z jednej strony przez kolejno odwoływane rajdy, a z drugiej z powodu już odbytych imprez. I tak też ostatnia runda RPP, czyli Rajd Rzeszowski dostarczyła nam nie lada emocji. Dzięki połączeniu trzech rajdów w jeden, organizatorzy znaleźli sposób na "kryzys". Na Rajdzie Rzeszowskim przeważnie pada, jednak tym razem była niesamowicie piękna pogoda. Rywalizacja zawodników była zacięta do ostatnich kilometrów, do ostatnich krańców asfaltu. Wiele załóg nie ustrzegło się błędów, niektórych dopadły awarie, które dało się naprawić i takie nieuleczalne w krótkim czasie, inni znów mknęli do mety, rozkoszując się jazdą.
Patrzyliśmy z wielkim zachwytem i zdumieniem, kiedy to na pierwszym oesie w pierwszej 10 były nasze 3 załogi, Wojtek Chuchała 4, Paweł Hankiewicz 5, Michał Bolek 7. Niestety chwilę później dotarła do nas smutna wiadomość o tym, że Wojtek Dudek miał wypadek. Na szczęście załoga była cała. Oes 2: Paweł 3, Wojtek 4, Michał spada na 20 miejsce. Trzeci oes dostarczył nam trochę pracy, a zawodnikom niezłe emocje. Paweł wypada z drogi, ale po 2 minutach wraca na czarne, Wojtek ugotował hamulce i kolejny oes jedzie prawie bez hamulca, w samochodzie Michała pojawia się awaria, samochód gaśnie i już nie odpala, dla tej załogi to koniec rajdu.
Na strefie naprawiamy dwa pozostałe w rajdzie samochody, a zawodnicy starają się dogonić czołówkę. Rajd kończy się zajęciem przez Wojtka Chuchałę i Damiana Sytego 3 miejsca w klasyfikacji generalnej i 1 miejsca w grupie N i klasie N3. Paweł Hankiewicz i Agnieszka Wierzchowska zajmują 7 miejsce w klasyfikacji generalnej i 3 w klasie A7. Serdecznie gratulujemy! A w związku z apelami zawodników do PZM w sprawie małej ilości rajdów (odwołane rajdy Krakowski, Agapit, Wisła), postanowiono zrobić jedną dodatkową rundę. Odbędzie się ona na Rajdzie Dolnośląskim w drugi dzień rajdu i będzie się nazywać 9b, czyli Runda 9B Rajdowego Pucharu Polski. Już teraz serdecznie dziękujemy PZM-otowi i serdecznie zapraszamy wszystkich na oesy!
(Wojciech Fuk) |