Ingram, Kurdyś po Świdnickim | Ingram: To był naprawdę udany występ.
Wiesław Ingram i Krzysztof Janik startujący Hondą Civic Type R grupy N wyrównali swój najlepszy wynik – 4 pozycję w klasyfikacji generalnej Rajdowego Pucharu Polski podczas 40. Rajdu Świdnickiego Krause. Jednocześnie wygrywając zmagania w grupie N i klasie 8 stali się samodzielnymi liderami tych klasyfikacji.
Wiesław Ingram: - To był naprawdę udany występ. Zanotowaliśmy świetny wynik, pojechaliśmy mądrze, rozsądnie, ale mimo wszystko na tyle dynamicznie, że powalczyliśmy o czołowe miejsca w generalce. Oczywiście dostrzegam jeszcze jakieś niuanse, miejsca gdzie można było pojechać szybciej, ale to był dopiero pierwszy rajd sezonu. Myślę, że pełna dyspozycja pojawi się już niebawem. Wkrótce startujemy w Rajdzie Mazowieckim, gdzie mam nadzieję powtórzyć wyczyny z Świdnickiego, oraz obronić wywalczoną pozycję liderów grupy N i klasy 8. Gorące podziękowania kieruję do naszych partnerów: PLATINUM Orlen Oil, AQUER, ELEKTRO PROCES, Lock-Tel, AUTO-HAL, FIVESTAR, PLASTBUD, NOWAK - firma pogrzebowa, Espace Autos Bernay, AIR-TECH-BUD, Kolor Plus Studio, MARPEX - Komis samochodowy, ekipy serwisowej, wszystkich zaangażowanych w nasze starty oraz do świetne reagującej publiczności. Wszystkie przygotowane przez Ingram Garaż samochody dotarły do mety, co niezmiernie mnie cieszy. Gratuluję wyniku Mateuszowi Kubatowi, który pojechał świetny rajd. Patronat medialny: Bochnianin.pl, RajdowyPuchar.pl oraz Gazeta Krakowska.
Krzysztof Janik: - Rajd Świdnicki okazał się dla nas świetnym otwarciem sezonu. Na mecie zameldowaliśmy się z drugim wynikiem w grupie N oraz swojej klasie. Jednak po ogłoszeniu wyników oficjalnych okazało się, że to właśnie my jesteśmy zwycięzcami klasy 8, grupy N, a w klasyfikacji generalnej znaleźliśmy się na czwartym miejscu. Jak widać los bywa przewrotny i w najmniej oczekiwanym momencie oddał nam z podwójną siłą to, co kiedyś nam zabrał. Jeśli chodzi o przebieg rajdu, to nie wydawało mi się, że jedziemy jakoś bardzo szybko a czasy były dobre. Może, dlatego, że w aucie panował jak zawsze spokój (niezmącony nawet przez dwóch leśnych kozaków, którzy przejechali nam przed nosem na
Fuadach podczas ostatniego odcinka specjalnego) oraz nastawienie żeby jechać swoje i nie patrzeć na resztę stawki. Cieszy mnie, że Wiesiek powtórzył swój życiowy wynik, jeśli chodzi o klasyfikację generalną oraz zanotował pierwsze w karierze zwycięstwo OS-owe. Oby tak dalej! Dziękujemy wszystkim kibicom, którzy przez cały czas trzymali za nas kciuki oraz dopingowali nas na odcinkach!
Kurdyś: Wrócić do ubiegłorocznej formy
Wywalczenie 6 pozycji w klasyfikacji generalnej RPP oraz 2 w klasie 8 to bilans startu załogi Kurdyś / Kasina w 40. Rajdzie Świdnickim KRAUSE.
Sławomir Kurdyś: - W większości nowe odcinki oraz ciężkie i zdradliwe warunki pokazały, że bez treningu i dobrego ustawienia samochodu nie ma co liczyć na wyrównaną rywalizację. Jeżeli chodzi o samochód to oprócz zawieszenia nie mogę na nic narzekać. Nie sprawiał żadnych kłopotów, choć jego masa z załogą sprawiały, że rozpędzanie pod liczne górki strasznie się dłużyło. Cieszę się z osiągniętego wyniku, natomiast, jeśli chodzi moją jazdę to jest jeszcze dużo do zrobienia, aby wrócić do ubiegłorocznej formy. Gratuluje kolegom z Bochni wspaniałych wyników i życzę im, aby do końca sezonu w czołówce tabeli gościły rajdówki z tablicami, które zaczynają się od KBC. Dziękuje tym, którzy pomagali w przygotowaniu auta, jego obsłudze w czasie rajdu a także sponsorom: AIR-TECH-BUD, AQUER, Kolor Plus Studio, Lock-Tel za umożliwienie startu. Patronat medialny: Bochnianin.pl, RajdowyPuchar.pl oraz Gazeta Krakowska.
Michał Kasina: - Fajnie było znów pilotować Sławka na odcinkach w okolicach Świdnicy. Cieszy również fakt, że tempo po prawie półrocznej przerwie było całkiem w porządku, chociaż jest jeszcze spory zapas w stosunku do ubiegłorocznego sezonu. Tak czy inaczej swoje przejechaliśmy i jesteśmy na mecie nie tylko z pucharami za 2 miejsce w grupie N, ale także z cennymi punktami do klasyfikacji rocznej. Odcinki - jak przystało na Rajd Świdnicki - kręte, szybkie i techniczne. Dużo błota, szczególnie na pierwszym odcinku. Drugi, podobnie jak rok temu, obfitował w ogrom syfu na nowiuteńkim asfalcie. Udało się jednak przejechać rajd bez większych przygód oraz przyzwyczaić na nowo do rajdowego rytmu. Teraz powinno być już tylko lepiej. Ogromne podziękowania dla sponsorów, mechaników i całego zespołu. Dziękuję również w imieniu swoim i Sławka wszystkim kibicom za doping na oesach! Było Was naprawdę wielu! Zapraszamy jednocześnie na kolejną rundę RPP, czyli Rajd Mazowiecki. Z pewnością znajdziecie nas na tamtejszych odcinkach. (robo) |