Wypowiedzi po I pętli | Prezentujemy wypowiedzi zawodników po pierwszej pętli Rajdu Świdnickiego.
Kajetan Kajetanowicz Nie mieliśmy żadnych przygód. Nie chcemy wygrać wszystkich odcinków w mistrzostwach. Przed rajdem delikatnie sugerowałem, co jest naszym celem. Będziemy starali się pojechać jak najszybciej, ale jeśli będziemy wygrywali odcinki, to będzie nam bardzo przyjemnie. Naszym celem głównym jest jednak wygranie tego rajdu i do tego dążymy skrupulatnie. Na pierwszy odcinek doskonale trafiliśmy z oponami, bardzo fajnie wszystko działało. Natomiast na przed drugim, na drugim, na trzecim odcinku wiedziałem, co czuje rolnik, któremu nie chcą rosnąć roślinki jak jest susza, ponieważ marzyłem o deszczu. Założyliśmy deszczowe opony a było sucho jak pieprz. Bardzo wielu zawodników było w podobne sytuacji, choć my traciliśmy opony i płynęliśmy, ale to też jest jakieś ciekawe przeżycie i na pewno je zapamiętamy. Jadą 180 km/h czasami wydaje nam się jakbyśmy jechali na śniegu, auto się ślizga i płynie. Guma trzyma, ale zachowuje się jakbyśmy jechali na kauczuku.
Michał Bębenek - Nie ukrywam, że przed odcinkami byłem zestresowany, spadł deszcz, a nie miałem okazji jeszcze jeździć moim Peugeotem w takich warunkach. Jak już ochłonąłem, zacząłem łapać fajny rytm, a to mnie cieszy, bo auto ma duże możliwości i czuję, że dobrze się w niego wkomponujemy, co jest tylko kwestią czasu. Na trasie nie jest najgorzej, są przelotne opady i to miesza, ale spodziewałem się, że będzie gorzej. Dwa odcinki jechaliśmy po suchym, także niezbyt dobry wybór opon, ale tak wszyscy pojechali. Wydaje się, że trasa na drugiej pętli już przeschnie.
Grzegorz Grzyb - Zdecydowanie ciężko. Pogoda płata figle cały czas. Przed startem padało, później zaczęło świecić piękne słońce, troszeczkę poprzesychało. Pierwszy oes był niesamowicie ciężki. W wielu miejscach było totalne błoto wyciągniete na asfalt i trzeba było bardzo uważać. Nam jazda bardzo się podobała. Mieliśmy mały problem z drzwiami. Prozaiczny problem. Zepsuł się zamek w drzwiach i drzwi nie chiały się zamknąć. W gruncie rzeczy było to duże utrudnienie i Dany na sznurku musiał trzymać moje drzwi, które otwierały się w prawych zakrętach i dekoncentrowały mnie. Jesteśmy tutaj i mam nadzieję, że będzie tak dalej.
Tomasz Kuchar - U mnie wychodzi brak doświadczenia w jeździe po śliskim i błocie. To moja pierwsza przygoda z tym samochodem w tak trudnych warunkach. Nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko. Wszyscy mamy podobne warunki, więc nie ma, co marudzić. Staram się cisnąć jak mogę najbardziej, ale nawet na oesach na których jest lepiej czasy powinny byc lepsze. Muszę popracować i wyprostować prawą nogę.
Maciej Rzeźnik - Jest OK, dużo przesycha. Troszeczkę przespaliśmy pierwszy oes, pojechałem za ostrożnie. Myślę, że jest dobrze. Przyspieszymy na drugiej pętli. Oesy dosyć mocno wysychają, na deszczu nasza opona płynie - ale wszyscy mają podobnie.
Mariusz Małyszczycki - Jedziemy swoje, na deszczowych oponach - a jest sucho na odcinkach więc po pierwszych trzech zakrętach palą się. Staram się jechać tak, żeby nie było za szybko ani za wolno - swoim tempem. Zobaczymy - na pewno możemy przyspieszyć ale nie chcę przesadzić, żeby gdzieś nie przypałować. Zobaczymy co się będzie działo.
Mariusz Nowocień - Założyliśmy opony typowo deszczowe. Na pierwszym odcinku w pętli jeszcze się przydały bo były zabrudzone zakręty a błota było po kolana. Walczyłem w zasadzie na każdym zakręcie z autem aby utrzymać się na drodze. Natomiast pozostałe dwa odcinki 100% suche, auto pływało strasznie na tych oponach. Ciężko się jechało. Jesteśmy przed drugą pętlą i to jest dla nas najważniejsze.
Janek Chmielewski - Bardzo trudne warunki na trasie. Odcinek pierwszy był bardzo zasyfiony, dwa następne partiami, część sucha, część zasyfiona. Ruletka oponowa. Jedziemy, bawimy się, świetnie współpracuję z Kubą Gerberem. Pogania mnie, żebym jechał, nie cieniował. Przodem do przodu, a więc bardzo pozytywnie. Pozycja jest zadowalająca. Szkoda tych 10 sekund z rana za spóźnienie na pierwszy PKC, ale zbyt długo wypisywano mi mandat.
Marcin Bełtowski - Dwa lata nie siedziałem w samochodzie rajdowym. Dużo błota, dużo syfu na cięciach, czego w wyścigach kompletnie nie ma. Pierwszy oes to zero koncentracji i spięcie, ale później była już zabawa. Mamy samochód na bardzo delikatnym programie, na zwykłym paliwie, więc mocowo jesteśmy bardzo z tyłu. Kierowca dziś nie domaga, za to pilot świetnie. Bawimy się i cieszymy się.
Łukasz Habaj - Ustrzegliśmy się błędów, ale nie jestem do końca zadowolony ze swojej jazdy. W miarę poszło dopiero na ostatnim odcinku. Sporo tracimy na tym, że jedziemy jako piętnasta załoga. Droga jest bardzo zabrudzona, leży na niej sporo syfu i mamy z tym problemy. Na pierwszej pętli się rozgrzałem, przypomniałem sobie jak to jest na rajdzie. Szkoda, że Wojtek Chuchała odpadł, bo nie mamy porównania. Pewnie byłby szybszy, ale szkoda, że już nie jedzie. Teraz będziemy się ścigać z Mariuszem Małyszczyckim, czasowo jesteśmy blisko siebie, więc postaramy się odrobić straty. Pogoda będzie niepewna, te bardziej oddalone oesy są suche, a na tych bliższej położonych padał deszcz, więc nie wiem jakie dobrać opony.
(Wojciech Fuk) |